Rosnąca liczba pacjentów, którzy twierdzą, że marihuana pomogła im porzucić swój nawyk depresyjny, zaintrygowała ustawodawców i ośmielonych adwokatów, którzy naciskają na konopie indyjskie jako leczenie nadużywania opioidów i nielegalnych narkotyków, takich jak heroina, a także alternatywa dla środków przeciwbólowych.
To kusząca sprzedaż w Nowej Anglii, mocno dotknięta przez środek przeciwbólowy i kryzys heroinowy, z problemem: Niewiele jest badań pokazujących, że marihuana działa jako leczenie uzależnienia.
Zwolennicy twierdzą, że rosnąca liczba literatury naukowej popiera ten pomysł, wskazując na badanie w Journal of Pain w tym roku, w którym stwierdzono, że chroniczne osoby cierpiące na ból znacznie zmniejszają stosowanie opioidów podczas zażywania marihuany. A badania opublikowane w zeszłym roku w czasopiśmie American Medical Association wykazały, że marihuana może być skuteczna w leczeniu przewlekłego bólu i innych dolegliwości.
Jednak badania nie pozwalają na wyciągnięcie wniosku, że marihuana pomaga odzwyczaić ludzi od opioidów - Vicodin, Oxycontin i podobnych środków przeciwbólowych - oraz heroiny, a wielu lekarzy twierdzi, że nie jest to wystarczające, aby mogli ją pewnie przepisać.
W Maine, która rozważa dodanie uzależnienia od opiatów i heroiny do listy warunków, które kwalifikują się do medycznej marihuany, Michelle Ham powiedziała, że marihuana pomogła jej zakończyć wieloletnie uzależnienie od środków przeciwbólowych, które brała za złe plecy i szyję.
Zmęczona uczuciem "zombi", 37-letnia matka dwojga dzieci postanowiła rzucić zimny indyk, który, jak powiedziała, przyniósł drgawki i inne objawy odstawienia.
Następnie znajomy wspomniał o marihuanie, którą Maine zalegalizował w 1999 roku z powodu przewlekłego bólu i wielu innych schorzeń. W 2013 r. Spróbowała i powiedziała, że ból jest pod kontrolą. I nie powróciła do opioidów.
"Wcześniej nie mogłem nawet funkcjonować, nie mogłem nic zrobić," powiedział Ham. "Teraz właściwie organizuję wolontariuszy, a my mamy centrum darowizn, które pomoże potrzebującym." Pod wpływem opowieści takich jak Ham's, lekarze eksperymentują z marihuaną jako metodą leczenia uzależnień w Massachusetts i Kalifornii. Zwolennicy w Maine domagają się włączenia go w warunkach kwalifikacyjnych dla marihuany medycznej, a Vermonterzy starają się o leczenie uzależnień w ich poparciu dla zalegalizowania marihuany.
Władze desperacko starają się powstrzymać gwałtowny wzrost przedawkowania; Maine odnotował 31-procentowy wzrost w zeszłym roku, a zgony związane z zażywaniem narkotyków w Vermont od roku 2010 wzrosły o 44 procent. Urzędnicy z Vermont obwiniają również o nadużywanie opiatów za 40-procentowy wzrost w ciągu ostatnich dwóch lat pobytu dzieci w areszcie.
"Nie sądzę, żeby to było lekarstwo dla wszystkich", powiedziała Maine Rep. Diane Russell, Portland Democrat i lider w państwowej próbie legalizacji marihuany. "Ale dlaczego bierzesz rozwiązanie ze stołu, kiedy ludzie nam mówią, a lekarze mówią nam, że to działa?"
Większość stanów z medyczną marihuaną zezwala na listę warunków kwalifikujących. Pierwsze miejsce na tej liście jest kluczowe i doprowadziło do zrywu wojny w wielu stanach, w tym kilku, w których weteranom nie udało się uzyskać zgody na leczenie stresu pourazowego w leczeniu marihuany.
"Trudno dyskutować przeciwko niepotwierdzonym dowodom, gdy znajdujesz się w kryzysie", powiedziała Patricia Hymanson, York, Maine, neurolog, która skorzystała z urlopu, aby służyć w domu stanowym. "Ale jeśli robisz zbyt wiele rzeczy zbyt szybko, czasami masz problemy z drugiej strony."
W New Hampshire, gdzie liczba zgonów z narkotykami wzrosła ponad dwukrotnie w zeszłym roku w porównaniu z 2011 r., Senat w zeszłym tygodniu odrzucił wysiłki zmierzające do dekryminalizacji marihuany.
Istnieją pewne obiecujące wyniki dotyczące szczurów i jedno badanie JAMA z 2014 r. Pokazujące, że stany z prawami dotyczącymi medycznej marihuany miały prawie 25 procent mniej zgonów związanych z przedawkowaniem opioidów niż te bez, ale nawet współautor w tym badaniu stwierdził, że niewłaściwe byłoby stosowanie ustalenia, które uzasadniają zastosowanie konopi indyjskich jako opcji leczenia.
"Znajdujemy się w poważnym problemie, ludzie umierają, dlatego powinniśmy używać rzeczy, które okazały się skuteczne" - powiedział dr Richard Saitz, przewodniczący Wydziału Nauk o Zdrowiu Społecznym w Bostonie University School of Public Health.
Cannabis może mieć ograniczone korzyści jako alternatywa leczenia, powiedział Dr Kevin Hill z Harvard Medical School, który w ubiegłym roku był autorem badania JAMA, które znalazło korzyści w stosowaniu marihuany do leczenia bólu przewlekłego, bólu neuropatycznego i spastyczności związanej ze stwardnieniem rozsianym. Ale nalegał na ostrożność.
"Jeśli myślisz o używaniu konopi indyjskich w przeciwieństwie do używania opioidów w leczeniu przewlekłego bólu, to sądzę, że dowody to potwierdzają" - powiedział. "Uważam jednak, że jedynym miejscem, w którym czasami zwolennicy marihuany posuwają się zbyt daleko, jest rozmowa o używaniu konopi indyjskich do leczenia uzależnienia od opioidów".
Odkrycia w badaniu Journal of Pain, które wykazały, że chroniczne osoby cierpiące na ból zmniejszyły zużycie opioidów podczas używania marihuany były ograniczone, ponieważ uczestnicy samodzielnie zgłaszali dane.
Nadchodzą inne badania, w tym badanie przeprowadzone przez Rand Corp., które stwierdziło, że państwa z aptekami medycznymi dostrzegają zmniejszenie liczby przyjęć do ośrodków leczenia uzależnień i uzależnień od opioidów.
Eksperci od nadużywania substancji twierdzą, że istnieją już zatwierdzone leki. Błędem byłoby również przedstawiać marihuanę jako całkowicie bezpieczną, jak mówią, ponieważ może być uzależniająca.
Ale zwolennicy wskazują na takich lekarzy jak Dr Gary Witman z Canna Care Docs, którzy w swoich gabinetach w Fall River, Stoughton i Worcester w stanie Massachusetts traktowali uzależnionych z marihuaną.
Od czasu wprowadzenia leczenia we wrześniu, jak powiedział Witman, 15 pacjentów skutecznie wypleniło się z opioidów. Żaden nie ma nawrotu.
"Kiedy widzę ich w sześciomiesięcznym okresie obserwacji, są oni bardziej skupieni" - powiedział Witman. "Mają większy szacunek, czują się lepiej o sobie, a co najważniejsze, jestem w stanie przywrócić ich do pracy zarobkowej".