Dym z marihuany może działać jak lek rozszerzający oskrzela i uwalniać je od skurczy wynikających z przebiegu astmy oskrzelowej. Istnieją niestety także dowody świadczące o negatywnym wpływie marihuany na leczenie astmy oskrzelowej. Stan Michigan w Ameryce Północnej pod koniec 2013 roku odrzucił propozycję uznania astmy za jedną z chorób, którą można leczyć z pomocą medycznej marihuany.
Co to jest astma oskrzelowa?
Astma to powszechnie spotykana przewlekła choroba zapalna charakteryzująca się skurczami oskrzeli i obturacją dróg oddechowych. Choroba ta może być wywołana zarówno przez czynniki genetyczne jak i środowiskowe.
Marihuana w leczeniu astmy oskrzelowej
Według danych z 2000 roku z magazynu „Nature” palona lub odparowywana marihuana i THC silnie rozszerzają oskrzela. Nie jest jednak do końca jednoznaczny wpływ palenia marihuany na płuca. Umiarkowane bądź rzadkie palenie konopi nie ma wpływu lub jest on niewielki. Natomiast częste palenie marihuany wiąze się ze zwiększoną częstotliwością występowania zapalenia oskrzeli. Przez fakt, iż dym konopny jest bardzo podobny pod wieloma względami do dymu tytoniowego, to lekarze niepokoją się, iż palenie marihuany może powodować zwiększenie ryzyka występowania chorób płuc. Wiele badań potwierdziło negatywny wpływ palenia marihuany na błonę śluzową i tkanki wyścielające drogi oddechowe. Dowiodły także, że może ona wywoływać stan zapalny. Warto jednak jednocześnie zauważyć, że metaanaliza funkcjonowania płuc i ich chorób nie wykazała dowodów na niekorzystne skutki stosowania umiarkowanych dawek marihuany na czynność płuc. Istnieje hipoteza powstała na podstawie jednego z badań, która twierdzi, iż krótkotrwałe stosowanie marihuany może poprawić funkcjonowanie płuc poprzez rozszerzenie ich, jednak długotrwałe korzystanie osłabia je przez wystawienie ich na szkodliwe działanie dymu. Zauważono, że skurcze oraz rozszerzanie się dróg oddechowych kontrolowane są przez układ endokannabinoidowy. W 1975 roku przeprowadzono słynny test, w którym Donald Tashkin z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles przeprowadził eksperyment na ośmiu pacjentach z astmą oskrzelową, którzy nie uskarżali się na inne dolegliwości. Tashkin w swoich protokołach pisał później o badaniu, w którym uczestnicy mieli wykonywać ćwiczenia, aż do momentu napadu silnego astmatycznego skurczu oskrzeli. W odpowiedzi pacjentom dano do palenia placebo i marihuanę o stężeniu THC 2%. Osoby palące placebo dochodziły do siebie od 30 do 60 minut, natomiast u osób palących marihuanę dolegliwości przeszły natychmiast. Późniejsze badania potwierdziły rozkurczowe działanie THC na oskrzela.
Dawkowanie marihuany w leczeniu astmy
Badania przeprowadzone przez Donalda Tashkina wspierają tezę, iż bardzo niewielka dawka THC jest w stanie rozszerzyć drogi oddechowe na tyle, aby dolegliwości związane z atakami astmy skutecznie zminimalizować. Prowadzi to do rozważań, iż pacjentom powinno podawać się dawki silnie skoncentrowanej bogatej w THC marihuany.