Turystyka konopna to już duży biznes w Stanach Zjednoczonych, gdzie marihuana jest legalna dla dorosłych. A w Kanadzie, która 17 października stała się pierwszym państwem G7 i drugim krajem na świecie, który zalegalizował marihuanę dla osób dorosłych, urzędnicy oczekują otwarcia rynków detalicznych, aby przyciągnąć rzesze nowych gości chcących korzystać z nowych legalnych udogodnień w Kanadzie. Ale dla mieszkańców i turystów z Korei Południowej, historyczna legalizacja Kanady i ekspansja niemedycznego dostępu do Stanów Zjednoczonych równie dobrze mogłaby się nie wydarzyć. A to dlatego, że dla obywateli Korei Południowej nie ma nigdzie na Ziemi, gdzie marihuana jest legalna.
Dla Koreańczyków z Południa, ich Krajowe Ustawy całkowicie zabraniają marihuany
Od co najmniej 1957 r. Korea Południowa podjęła zdecydowane, prohibicyjne stanowisko wobec konopi indyjskich. Dziś żadna forma używania konopi nie jest legalna, w tym medyczna. Korea Południowa ma dobrze prosperujący przemysłowy rynek konopi, ale ma korzenie sięgające 3000 lat pne. Dziś jednak ustawa o kontroli konopi indyjskich, wydana w 1976 roku przez wojskowego dyktatora, prezydenta Park Chung-hee, pozostaje nie tylko prawem ziemi, ale całego świata - przynajmniej dla obywateli Korei Południowej. I po wejściu w życie kanadyjskiej ustawy o konopiach indyjskich, funkcjonariusze organów ścigania z Korei Południowej skorzystali z okazji, aby przypomnieć tym obcokrajowcom o tym fakcie.
"Palacze trawki będą karani zgodnie z prawem koreańskim, nawet jeśli zrobili to w krajach, w których palenie marihuany jest legalne", powiedział Yoon Se-jin, szef Departamentu Dochodzenia Narkotyków w prowincjonalnej agencji policji Gyeonggi Nambu. . "Nie będzie wyjątku."
Oświadczenie Yoon w tym tygodniu jest tylko najnowszym z serii napomnień od koreańskich urzędników państwowych. Na przykład 17 października ambasada Korei Południowej w Kanadzie wysłała tweeta z prośbą do Koreańczyków, aby "uważali, aby nie popełnić nielegalnego czynu i zostać ukarani".
Według najnowszych danych kanadyjskiego spisu powszechnego, około 23 000 południowokoreańskich studentów studiuje w kanadyjskich szkołach i uniwersytetach. W 2017 r. Przybyło do Kanady 286 000 osób z Korei Południowej, ustanawiając nowy rekord i zdobywając rekordową liczbę w 2016 r. O 17 procent.
Czy sprzedaż konopi na cały świat nie będzie wchodziła w grę w Korei Południowej?
I nie tylko w Kanadzie Koreańczycy z południa stracą legalną marihuanę. Podczas gdy koreańscy urzędnicy koncentrowali się na Kanadzie, prawo obowiązuje również wszędzie tam, gdzie marihuana jest legalna, w tym w USA. Według danych spisu powszechnego z 2010 r. W Stanach Zjednoczonych mieszkało 1,8 miliona osób pochodzenia południowo-koreańskiego, chociaż wielu z nich to obywatele USA i w związku z tym mogą spożywać marihuanę legalnie w swoim stanie. Odczucie, że obywatele koreańscy żyją, studiują i pracują w Stanach Zjednoczonych, jest trudniejsze. Jednak według raportu z lutego 1,5 miliona odwiedzających z Korei Południowej przybyło do Stanów Zjednoczonych w okresie od stycznia do sierpnia 2017 r.
Te liczby mogłyby reprezentować dużą liczbę potencjalnych konsumentów konopi indyjskich, lub, że światowy zakaz marihuany w Korei Południowej może w ogóle ich nie dotknąć. Nawet dziś konopie indyjskie wciąż są stosunkowo niepopularnym narkotykiem w Korei Południowej. Jedno z badań w 2016 r. Ujawniło, że zażywanie konopi indyjskich, mimo że zapotrzebowanie wciąż rośnie, jest nadal mniej popularne niż nawet twarde narkotyki, takie jak metamfetamina. W 2015 r. Policja w Korei aresztowała prawie 12 000 osób za zbrodnie narkotykowe. Ale mniej niż 1 procent tych aresztowań dotyczyło konopi indyjskich. Jednak liczba ta gwałtownie rośnie. W 2017 r. 1044 osób spotkało się z opłatami związanymi z konopiami indyjskimi w Korei Południowej.
Czy Korea Południowa może faktycznie wprowadzić światowy zakaz konopi?
Biorąc pod uwagę, ilu mieszkańców Korei Południowej przebywa za granicą w miejscach gdzie konopie indyjskie są legalne, trudno sobie wyobrazić, aby policja rozprawiła się z każdym, kto palił wspólnie ze znajomymi lub na studiach w czasie wakacji. I organy ścigania Korei Południowej to przyznają. Mówią, że planują skupić się na podejrzanych handlarzach narkotyków i tych, którzy mieli wcześniej historię przestępstw związanych z konopiami indyjskimi. Urzędnicy twierdzą również, że monitorują media społecznościowe w poszukiwaniu postów od obywateli Korei, którzy mówią o marihuanie. Osoby złapane mogą stawić czoła pięcioletniemu wyrokowi pozbawienia wolności i grzywnie w wysokości 50 000 $.
Ostatecznie obywatele Korei, którzy używają konopi indyjskich za granicą, prawdopodobnie nie będą mieli prawnego wpływu na konopie indyjskie, jeśli utrzymają niską pozycję. Tego samego nie można jednak powiedzieć o koreańskich gwiazdach pop. Południowokoreańscy urzędnicy mają tendencję do dawania przykładu celebrytom, którzy popadli w marihuanę, zawstydzając ich w telewizji publicznej i zakazując im występów, gdy powracają ze swoich 40-miesięcznych wyroków więzienia.
- Porady i ciekawostki(254)
- Prawo i legalizacja(76)
- Nasiona i odmiany(92)
- Fakty Konopne(185)
- Odżywianie(17)
- Zdrowie(95)
- Nauka(62)
Marco Polo
Azjaci to są jednak postrzeleni na maxa
Daria
Jak można karać kogoś za coś co robi w kraju gdzie to jest legalne... gdzie sens?